Mimo niezwykle wysokiej ceny biletów, na to przedstawienie dostać się nie można. "Paszporty" ważne czterdzieści osiem godzin trzeba zamawiać z wielomiesięcznym wyprzedzeniem, a i to nie gwarantuje, że zaliczymy się do grona ich szczęśliwych posiadaczy. "Tamara-Studio" jest niewątpliwie najgłośniejszym przedstawieniem mijającego sezonu teatralnego, spektaklem, wokół którego narosło wiele sprzecznych plotek. Złośliwcy twierdzą, że to nie wydarzenie artystyczne, a jedynie kulinarne. Jakkolwiek by było, rozentuzjazmowane tłumy widzów ściągają każdorazowo na przedstawienie warszawskiego Teatru Studio. W kuluarach witają widzów czarne mundury włoskich faszystów. Skrupulatne przeglądanie paszportów, wydawanie wiz. Potem ogromnymi marmurowymi schodami wchodzimy do góry, gdzie foyer, balkon, pomieszczenia służbowe zmieniły się w piękną z przepychem urządzoną willę włoskiego poety i ekscentryka Gabriele d'Annunzio. Wnętrze "Il V
Tytuł oryginalny
Tamara czyli high life po polsku
Źródło:
Materiał nadesłany
Młoda Polska nr 51