EN

21.12.1990 Wersja do druku

Teatr to miejsce spotkania

To było kilka lat temu. We Francji po nocy spędzonej u wrót muzeum w Nantes, gdzie koczowałem, by obejrzeć obrazy mego ulubionego Georgesa de la Toura, spot­kałem tajemniczą, nie znaną mi dotąd, a bliską "Kizette en Rose" jakiejś Polki, co podpisała się Tamara de Lempicka. Chyba więc za to najmocniej jestem wdzięczny twórcom "Tamary" w warszawskim teatrze "Studio", że zamówili u Agnieszki Morawińskiej znakomity album zawierający podstawowe dane o życiu i reprodukcje ważniejszych dzieł tej niezwykle utalentowanej, pełnej tempera­mentu kobiety. Artystki, która nigdy nie wypa­rłszy się polskości, nie "rozsławiała imienia Polski", lecz życiem swym dowiodła, iż ten, kto się urodził w Warszawie, może mieć wspólne korzenie z ludźmi pochodzącymi z Petersbur­ga, Paryża, Włoch i Ameryki. Może w jednej części świata uczęszczać na bale, gdzie indziej flirtować z d'Annunziem, malować Andre Gide'a, współtworzyć wojsko kobiet. To było zanim

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr to miejsce spotkania

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Solidarność nr 52

Autor:

Kat

Data:

21.12.1990

Realizacje repertuarowe