EN

9.02.1997 Wersja do druku

Trochę miejsca na fantazję

Rozmowa z Pier Luigi Pizzim, reżyserem i scenografem.

Wiadomości Kulturalne - Czy lubi pan "Kawalera srebrnej róży"? Pier Luigi Pizzi - Naturalnie, że tak. W przeciwnym razie nigdy nie podjął­bym się realizacji tej opery. WK - Mówi się, że Richarda Straussa przy komponowaniu tego utworu bardzo inspirował Mozart i jego opery. Pizzi - W "Kawalerze srebrnej róży" można wyraźnie dostrzec ducha mozartowskiego. Nie ma może jedynie szalo­nej wyobraźni Mozarta, jego radości i lekkości. Opera Straussa jest bardziej przemyślana, wykoncypowana, ale to jej zaleta, nie wada. WK - Zadałem to pytanie nieprzy­padkowo. W końcu Mozart odegrał w pana życiu ważną rolę. Dzięki "Don Giovanniemu" dwukrotnie pan debiu­tował. W1951 r. jako scenograf, a po­nad ćwierć wieku później w Turynie jako reżyser. Zajmował się pan także dziełami Wagnera i "Chowańszczyzną" Musorgskiego. Czy to znaczy, że nie ceni pan zbytnio opery włoskiej? Pizzi - Nigdy tego nie powiedzia­łem. Najbardziej lubię operę barokową, ona daj

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trochę miejsca na fantazję

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości Kulturalne nr 5

Autor:

Artur Jarząbkowski

Data:

09.02.1997

Realizacje repertuarowe