EN

25.04.2014 Wersja do druku

Ludzie miasta

- Teatr Osterwy przed moim przyjazdem tutaj był taką samą zagadką, jak samo miasto. Nigdy w tym teatrze nie byłem, a pierwszy spektakl zobaczyłem po dostaniu nominacji dyrektorskiej - rozmowa z dyrektorem lubelskiego Teatru Osterwy, ARTUREM TYSZKIEWICZEM.

Paweł Franczak: Zanim przyjechał Pan do Lublina pewnie miał Pan o nim kiepską opinię. Artur Tyszkiewicz: Nie, wcale nie. Ja nie miałem żadnej opinii o Lublinie. Aha, czyli jest to problem, który pojawił się kilka lat temu w badaniach rozpoznawalności miast - Lublin Polakom z niczym się nie kojarzył. - Dokładnie - Lublin kojarzył mi się z niczym. Bo Pan jest z drugiego końca Polski... - ...No właśnie nie. Z Warszawy. Nie wiedzieć czemu w internecie widnieje informacja, że urodziłem się w Ustce. Z Ustką łączy mnie tyle, że raz tam byłem. Co nie zmienia faktu, że mieszkając w Warszawie o Lublinie nie miałem żadnego pojęcia. Kojarzył mi się z Gardzienicami, ale to z racji mojej profesji teatralnej. No i kiedyś, dawno temu, brałem udział w projekcie telewizyjnym, zdjęcia kręciliśmy tutaj, w ośrodku lubelskiej telewizji. Wtedy zwiedziłem Stare Miasto, które nie wyglądało tak fajnie, jak teraz. Czyli Lublin to takie Suwałki, nic nie ujmuj

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ludzie miasta

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Kurier Lubelski dodatek nr 95

Autor:

Paweł Franczak

Data:

25.04.2014