"Skojarzenia zapisane w brulionie" Anny Lutosławskiej-Jaworskiej to niecodzienna autobiografia, a zarazem zapis czasów teatru żywego, którym interesowały się rzesze widzów. Teatru wielkich nazwisk i osobowości aktorskich, reżyserskich, osobowości ludzi teatru. Ta swoista autobiografia zawiera okruchy wspomnień z dzieciństwa, a także te dotyczące rodziny, pierwszej miłości czy początków pracy aktorskiej. Przede wszystkim jednak to pogodna opowieść o spotykanych ludziach, w tym o rodzinie, znanych aktorach i studentach - pisze Jolanta Ciosek w Dzienniku Polskim.
Urodziłam się w poniedziałek o szóstej rano, więc muszę być pracowita, byłam kochanym dzieckiem, więc jestem uczuciowa, chętniej się śmieję, niż płaczę, nie umiem marzyć, ale mam pomysły, wiem, co to jest głód, dlatego pomagam potrzebującym. Czy to są zalety? Bez mojego wysiłku - to słowa pochodzące z najnowszej książki Anny Lutosławskiej-Jaworskiej, znakomitej krakowskiej aktorki, przez wiele lat gwiazdy Teatru im. Juliusza Słowackiego. "Skojarzenia zapisane w brulionie" to niecodzienna autobiografia, a zarazem zapis czasów teatru żywego, którym interesowały się rzesze widzów. Teatru wielkich nazwisk i osobowości aktorskich, reżyserskich, osobowości ludzi teatru. Ta swoista autobiografia zawiera okruchy wspomnień z dzieciństwa, a także te dotyczące rodziny, pierwszej miłości czy początków pracy aktorskiej. Przede wszystkim jednak to pogodna opowieść o spotykanych ludziach, w tym o rodzinie, znanych aktorach i studentach. Radość ży