"Klątwa, odcinki z czasu beznadziei. E01: Don't mess with Jesus" w reż. Moniki Strzępki. Teatr Łaźnia Nowa
w Krakowie, Teatr IMKA w Warszawie. Pisze Paweł Soszyński w dwutygodniku.com.
Siedźcie przed telewizorami - mówią Strzępka i Demirski w "Klątwie" - oglądajcie program live o swojej katastrofie. W końcu z fatum nikt nie wygra. Nie ma w tej sprawie referendum. Polska jesień 2014. Zamiast parlamentarnych wyborów - czas katastrofy. Posłowie giną - jeden za drugim, w groteskowych, absurdalnych okolicznościach, ginie także komisja wyborcza, nawet mniej widowiskowe dwójki na listach wyborczych padają jak muchy. Jednak natura dąży do równowagi, dlatego z bagien, ze stojących wód po ogólnopolskiej powodzi, jak z mistycznego Bayou w delcie Missisipi, wynurzają się wampiry. Ich pierwszą ofiarą pada sfrustrowany lokator, któremu Żyd odebrał kamienicę - lokator za chwilę powróci jako Chrystus mściciel (świetny Dobromir Dymecki) zarażony wiarą w święte prawo własności, ważniejsze niż litość czy inne "homoseksualne wartości". Jak to u Strzępki i Demirskiego, w "Klątwie" paradoks goni paradoks: dziennikarz śledczy budzi się w c