EN

19.04.2014 Wersja do druku

Amatorologia, czyli wielki dystans do siebie i tańca

Sceny niczym z castingu do talent show, skoki ze spadochronem i wizytę w męskiej siłowni oraz na zajęciach fitness. To wszystko zaserwowali widzom tancerze z Fair Play Crew w spektaklu "Amatorologia".W jednym spektaklu zamknęli 19 lat nauki i doświadczeń scenicznych - pisze Urszula Krutul w Kurierze Porannym.

Już na samym początku na scenie pojawia się sześciu dowcipnych performerów: Niecik, Roofi, Marcin, Bzyga, Kruk i Blacha. Każdy z nich ma swój sposób na taniec i w czym innym jest dobry. Razem tworzą mieszankę naprawdę wybuchową. To, co potrafią zrobić ze swoim ciałem często przechodzi ludzkie pojęcie. Raz są świetnymi hip-hopowcami, by za chwilę przemienić się w fanów techno, czy zniewieściałych użytkowników siłowni. Pracuje nie tylko ich ciało, ale też gesty, mimika. Wszystko dopasowane do muzyki i bez słów, bo te w spektaklu nie padają, zarazem podane w bardzo śmiesznej, kabaretowo-absurdalnej formie. To widowisko pełne jest przezabawnych i wieloznacznych metafor, po których już nic nie będzie jak dawniej. Poza tańcem i ruchem scenicznym w spektaklu pojawia się też bezruch. Odgrywa dużą rolę, ponieważ bardzo ewidentnie podkreśla pewne sytuacje, na którym zależało chłopakom. Bywa też, że puentuje pewne sceny. Spektakl pow

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Amatorologia, czyli wielki dystans do siebie i tańca

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Poranny online

Autor:

(uk) Urszula Krutul

Data:

19.04.2014