EN

10.04.2014 Wersja do druku

Najmocniejsze pytania o Polskę - w teatrze

Rolą prawdziwego teatru jest mówić o współczesności. Tegoroczny Kontrapunkt robi to w sposób radykalny, niemiły, zaczepny, konfliktowy. Ze scen padają ostre słowa na temat Polski i Polaków - pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.

W "Carycy Katarzynie", którą na festiwal przywiózł Teatr im. Stefana Żeromskiego w Kielcach, dramaturg Jolanta Janiczak zawarła monolog zmęczonego swoją ojczyzną księcia Stanisława Poniatowskiego (wchodzi na scenę z polskim godłem pod pachą). Pada w nim stwierdzenie, że w godle zamiast orła Polacy powinni mieć sępa. Skoro tak się lubimy babrać w prochach. Michał Zadara, reżyser "Chopina bez fortepianu" zauważa, że oba koncerty fortepianowe Chopina w Polsce są świętością narodową. Ale ze sceny ryzykuje kawał "Włączam radio. W radiu leci Chopin. Myślę: Niedobrze". Kiedy w "Kazimierzu i Karolinie" spektaklu Lubuskiego Teatru z Zielonej Góry jeden z bohaterów mówi "Chlejemy, mam 4 zł" publiczność znacząco wybucha śmiechem. Rzecz dzieje się w czasach kryzysu. Kazimierz traci pracę i słusznie podejrzewa, że ukochana go porzuci. Z dramatu Pawła Demirskiego "Był sobie Polak, Polak, Polak i diabeł" [na zdjęciu] wypisywać można cytat

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W godle powinniśmy mieć sępa? Refleksja z teatru

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Szczecin online

Autor:

Ewa Podgajna

Data:

10.04.2014

Festiwale