- W tym roku każdy spektakl jest w pewnym sensie kontrowersyjny, żaden nie pozostawia widza obojętnym - zapowiada Anna Garlicka, dyrektor rozpoczynającego się dziś 49. Przeglądu Teatrów Małych Form Kontrapunkt. Festiwal potrwa do 13 kwietnia
Na początek, w poniedziałek o godz. 16, głośne przedstawienie "Caryca Katarzyna" [na zdjęciu], które Jolanta Janiczak i Wiktor Rubin zrealizowali na kieleckiej scenie Teatru Żeromskiego. Bohaterowie dyskutują o rzeczach, które historycznie zdarzyły się po ich śmierci, mówią współczesnym językiem, niepozbawionym wulgaryzmów. Katarzyna wyzbywa się siebie dla kariery. Podstawia widzom do dotykania swoje nagie piersi. Ciało służy jej do zdobywania władzy. Reżyser Wiktor Rubin, laureat tegorocznego Paszportu "Polityki" w kategorii teatr, ma sentyment do Szczecina, gdzie debiutował - wygrał Kontrapunkt ("Mojo Mickybo", 2006), był jurorem festiwalu. - To bardzo ważny festiwal, który szuka nowych rozwiązań, trzyma rękę na pulsie - mówi. Drugi tytuł poniedziałku (godz. 19) - "Chopin bez fortepianu" w reżyserii Michała Zadary - odbił się szerokim echem także wśród krytyków muzycznych. Czy można wyrzucić fortepian z dwóch koncertów fortepianow