EN

20.03.2014 Wersja do druku

Smutno i wesoło z piosenkami

- Hanoch Levin jest sadystą, znęca się nad swoimi bohaterami i nie pozostawia żadnych złudzeń co do charakteru przedstawianych zjawisk. Mówi wprost, jak jest i nie ma wątpliwości, że może być inaczej - słowem: naga prawda - rozmowa z MAŁGORZATĄ WARSICKĄ, reżyserką sztuki Hanocha Levina "Jakobi i Leidental" w Tarnowskim Teatrze

Beata Stelmach-Kutrzuba: W Internecie można podobno znaleźć wszystko, ale informacji o Pani niewiele... Małgorzata Warsicka: Informacji o mnie rzeczywiście niewiele, bo jestem początkującym reżyserem. Pochodzę z Bydgoszczy, studiuję na czwartym roku Wydziału Reżyserii PWST w Krakowie. W teatrze profesjonalnym, jak tarnowski, w zasadzie debiutuję. Zrobiłam wcześniej "Poskromienie złośnicy" w Teatrze Studyjnym w Łodzi, ale to był spektakl ze studentami - ich i mój dyplom. Ponadto współpracowałam z Akademią Muzyczną w Poznaniu i Akademią Muzyczną w Bydgoszczy, gdzie reżyserowałam przedstawienia z udziałem studentów, które były pokazywane zarówno na uczelniach, jak i na Operowym Forum Młodych w Bydgoszczy. Była Pani także asystentką znanego dramaturga i reżysera rosyjskiego, Iwana Wyrypajewa. - Taki teatr, jaki on proponuje, bardzo mi odpowiada, dlatego starałam się o tę asystenturę. Stosuje on specyficzną technikę prowadzenia aktorów. Nie j

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Smutno i wesoło z piosenkami

Źródło:

Materiał nadesłany

Temi nr 12/19.03

Autor:

Beata Stelmach-Kutrzuba

Data:

20.03.2014

Realizacje repertuarowe