EN

13.05.1990 Wersja do druku

J. M. K. Wścieklica

Szokującej aktualności nabrała sztuka "Jan Maciej Karol Wścieklica" Witkacego wystawiona w Teatrze Polskim. Kiedy padają ze sceny słowa, że nie należy do żadnej partii, ale ma łeb, podziwiają go ministrowie, posiada zagraniczne odznaczenia, a sam tytułowy bohater oświadcza, że gdy zechce, to i prezydentem zostanie! - rozlegają się oklaski rozbawionej widowni. Co chwilą w tej groteskowej komedii słychać sformułowania przylegające do naszych dni. Chociaż utwór powstał w latach 20, parodiował ówczesne walki polityczne, raczkujący parlamentaryzm - dopatrywano się wtedy satyrycznego portretu Witosa w obrazie Wścieklicy... Reżyser Jacek Bunsch niezwykle błyskotliwie buduje akcję, w czym pomocna jest mu bardzo scenografia projektu Wojciecha Jankowiaka. Siatkowy, druciany płot z dziurą, przez którą przeciskają się delegacje, przybywające prosić Wścieklicę o objęcie władzy - konkuruje z umieszczonym centralnie, sprężynującym łóżkiem. Bo, jak z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

J. M. K. Wścieklica

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Poznański

Autor:

Ryszard Danecki

Data:

13.05.1990

Realizacje repertuarowe