EN

2.12.1996 Wersja do druku

Świat przepychu i dramatu

Każdy teatr operowy ma ambicje wystawienia tego "dramatu ludo­wego", jak o swej operze mówił sam kompozytor Modest Musorgski. Współczesnych twórcy szokowała śmiałością fabularną, szorstkością instrumentacji, ale i wtedy i dziś wiąza­ła się z ogromem środków insceniza­cyjnych i pracy potrzebnej do realiza­cji. W spektaklu przygotowanym przez Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu te dwa elementy są wi­doczne i przynoszą oczekiwany sku­tek. Ponad 3,5-godzinny spektakl nie nuży i nie przytłacza swym ogromem odbiorcy, to sukces nie lada. Czy jest to sukces tylko Marka Weissa-Grzesińskiego, autora inscenizacji, sce­nografii i reżysera widowiska? Toć przecież nie do końca można zaak­ceptować jego dążenie do antycznej jedności czasu i miejsca akcji, a już zupełnie pewnych pomysłów insce­nizacyjnych (łódź, kulminacyjne gest aktu III). Trudno też zaakceptować nie do końca wyważone proporcje naturalizmu i teatralnej umowności, sy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Świat przepychu i dramatu

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 281

Autor:

Andrzej Chylewski

Data:

02.12.1996

Realizacje repertuarowe