EN

5.01.1991 Wersja do druku

Gombrowicz w Kaliszu

(...) Z lektury "Iwony, księżniczki Burgunda" wyniosłem, na dobrą sprawę, jedno: kłopoty i żal młodego, częściowo już doświadczonego chło­paka-mężczyzny, któremu na pew­nym etapie żywota zaimponowała brzydota i potencjonalne bogactwo, związane z jej syndromem, co musiało się skończyć jak musiało, czyli tragicz­nie ... na szczęście! Wszelkie próby krytyków doszuku­jących się w tym dramacie rozmaitych uogólnień, bogatszej interpretacji i podtekstów włączając w to najprost­szą sugestię samego Autora: refleksje bohaterów - dzięki Iwonie - nad włas­nymi wadami, są już mocno naciąga­ne. Nie wątpię, że sam Gombrowicz przewraca się ze śmiechu w grobie, kiedy duża część krytyków interpretu­jąc "Iwonę" rozprawia o ładzie, for­mie, bezformiu, Absolucie, gębach itp. Starał się Pan Witold być apolitycz­nym, szydził z krytyków i krytyki ko­munizmu: "budujecie zjawisko tak potężne i tak wyjątkowe, iż niewiele brakuje, aby

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gombrowicz w Kaliszu

Źródło:

Materiał nadesłany

Ziemia Kaliska nr 13

Autor:

K. Doman

Data:

05.01.1991

Realizacje repertuarowe