EN

1.03.1976 Wersja do druku

Wszechpotężne "się"

1. Chociaż - napisana w 1935 r. - "Iwona, księżniczka Burgun­da" nie jest tak jawnie, tak wyraziście "ciemna" i wielo­znaczna jak "Ślub", ani tak to­talnie teatralna jak "Operetka", stanowi dla teatru wyzwanie wcale nie mniejszej wagi. Kusi, żeby coś z nią zrobić. Kusi przecież nie tym, czym Iwona, bohaterka tegoż dramatu, do której Książę Filip powiada: "Jak się panią widzi, to aż korci, żeby panią do czegoś użyć". Więc: nie - rozmamłaniem, nie - brakiem formy. Wprost przeciwnie - ten pierwszy dramat Gombro­wicza ma formę elegancką, prze­myślaną w najdrobniejszym szczególe, jest dziełem - for­malnie i ideowo - skończonym. Czymże więc kusi, dlaczego do­maga się - scenicznego - do­pełnienia? W "Rozmowach z Gombrowi­czem", które w Paryżu w 1969 r. opublikował Dominique de Roux, można znaleźć takie wy­znanie: "Mój teatr parodiuje Szekspira, a ostatnia moja sztu­ka jest utrzymana w formie operetki. Posługuję się formami klasycznymi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wszechpotężne "się"

Źródło:

Materiał nadesłany

Opole nr 3

Autor:

Marek Jodłowski

Data:

01.03.1976

Realizacje repertuarowe