EN

1.06.1986 Wersja do druku

Archipelag Wysp Galapagos

Uciekamy. Nieustannie ucie­kamy przed życiem - szarym, codziennym, nijakim. Gonimy. Bezładnie gonimy, niesyci nowych zdarzeń i przeżyć. Przez pośpiech, gadulstwo, życiowe zabieganie próbujemy uciec przed pustką. Tacy jesteśmy i tacy są też bo­haterowie sztuki Helmuta Kajzara "Wyspy Galapagos" - Ra­fał i Krysia. On pełen zwątpienia, ona z entuzjazmem witająca wszystko co nowe, oboje jakby przyczajeni, pełni niepokoju, jak zapędzone w róg zoologu zwie­rzęta. Poruszają się i prowadzą rozmowy prawie niemrawo, czuje się jednak, że wewnętrznie pędzą. Bo chcą uciec! Ale dokąd? Możliwości jest sporo: w imaginację, w śmierć, w pracę ab­surdalną, czyli nikomu niepo­trzebną, w prywatność, w życie domowe (które, gdy mu się dłużej przyjrzeć, jest namiastką i życia i domu), w końcu można też uciec w bezradność. Wszystkie te spo­soby uciekania nie są obce boha­terom sztuki Kajzara, cały zaś utwór jest tych ucieczek systema­tycznym za

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Archipelag Wysp Galapagos

Źródło:

Materiał nadesłany

Odra nr 6

Autor:

Barbara Ryży

Data:

01.06.1986

Realizacje repertuarowe