EN

28.02.2014 Wersja do druku

Poznań. Teatralny spisek Lecha Raczaka

- To mój prywatny egzorcyzm - wyznaje Lech Raczak, reżyser spektaklu "Spisek smoleński", którego premiera odbyła się w środę w Klubie Pod Minogą. Kolejne spektakle - we wtorek i w środę o godz. 20.

Tytuł spektaklu nawiązuje do tragicznych wydarzeń sprzed czterech lat - katastrofy prezydenckiego samolotu lecącego do Smoleńska i ogólnonarodowej debaty, która toczy się od tego czasu. Na pokładzie rządowego Tu-154 razem z prezydentem Lechem Kaczyńskim w kwietniu 2010 r. zginęło 96 osób. - Każdy z nas pamięta pewnie tamten 10 kwietnia, tamten poranek, kolejne nadchodzące informacje i ogólną traumę - wspominał Raczak podczas konferencji prasowej poprzedzającej premierę. I opowiadał, jak rodził się pomysł na spektakl O narodowej katastrofie, która w pewien sposób wciąż trwa. - Ten tekst ma źródło w skrajnej złości, w mojej na ten temat obsesji - wyznał. - Trudno mi było znieść ten moment, gdy klęska i tragedia zaczęły się przeradzać w polowanie z nagonką, a słowa zaczęły przypominać szczekanie gończych psów - wspomina Raczak. - Żeby się z tej traumy wyzwolić, zacząłem pisać, ale po roku odłożyłem tekst do szuflady. Kiedy je

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatralny spisek Lecha Raczaka

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Poznań nr 49

Autor:

Marta Kaźmierska

Data:

28.02.2014

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe