Pełna sala czy kilka osób? Dla Mikołaja Wieprewa liczy się każdy widz. Od ponad 2 dekad, rosyjski reżyser i aktor kultywuje nad Wisłą własną wizję teatru ruchu - pisze Łukasz Badula w portalu kulturaonline.pl
Pomazane napisami i odrapane ściany arkad nie zachęcają do bliższej znajomości. Zwłaszcza w niedzielny, zimowy wieczór. Gdy krakowski Kazimierz odpoczywa po szaleństwach weekendu, zbierając siły na nowy tydzień. A jednak ktoś jeszcze ma tutaj siłę na artystyczne hulanki. W znajdującym się pod arkadami Klubie Kabaret, trwa prawdziwy festyn teatru ulicznego. Cyrkowa żonglerka, burleskowe gagi, przebieranki i komiczna pantomima. Tylko dla kilku wtajemniczonych widzów. Ale nikt nie czuje się tą intymną atmosferą zawiedziony. Teatr Nikoli to jedno z tych trudnych do zaszufladkowania zjawisk polskich scen. Owoc osobistej pasji jednego człowieka - Mikołaja Wieprewa. Rosyjskiego aktora i reżysera, który swój pomysł na teatr uskuteczniał najpierw w Ukrainie. Nad Wisłą działa od 1992 roku. Jest dobrze znany krakowianom. Współpracował z miejscowym Teatrem KTO, występował w trakcie gwiazdorskich benefisów w Teatrze STU, organizował Festiwal Uśmiechu, a n