EN

20.04.1996 Wersja do druku

Staroświecki wdzięk

Czym w gruncie rzeczy Jest "Giselle", balet Adolphe'a Adama? Piękną legendą, w której świat real­ny splata się z nadprzyrodzonym, noc przesłania dzień, a liryczną miłość brutalnie przerywa śmierć. Najno­wsza premiera Teatru Wielkiego chce być pożyteczna dla zespołu i przyjemna dla widzów. "Gisell" powróciła do poznańskiej Ope­ry po ponad 20 latach przerwy. To przy­kład klasyki baletowej, jakby kanon sztu­ki choreograficznej - jest bowiem zbudo­wana z najbardziej typowych układów, kroków i gestów tancerzy. Z tego powo­du to dzieło - powstałe w 1841 r. - jest sprawdzianem aktualnych umiejętności corps de ballet, a od solistów wymaga mi­strzowskiej techniki, przekonującego ak­torstwa i wdzięku. Tego wdzięku i czaru, którego oczekuje się od postaci z bajek. Historia, którą znacie A to właśnie bajka, romantyczna le­genda, w której ludzie ustępują miejsca willidom - zjawom z krainy romantycz­nej fantazji. Sielski pejzaż ubogiej wio­s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Staroświecki wdzięk

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wielkopolska

Autor:

Teresa Brodniewicz

Data:

20.04.1996

Realizacje repertuarowe