EN

15.04.1996 Wersja do druku

Żywotność klasyki

"Giselle" to klasyka baletu romantycznego, już znana w Pozna­niu i darzona sympatią oraz sentymen­tem z racji choćby legendarnej kreacji Olgi Sawickiej z roku 1967. Nośność kanonu tej klasyki to jakby pasowanie solistów i corps de ballet na członków doborowego bractwa, baletowej elity. Przekaz choreograficzny Liliany Ko­walskiej to kolejna próba wydobycia z przeszłości oryginału Julesa Perrota i Jeana Coralliego. Próba zapewne uda­na, zwłaszcza, że ze znakomitym wsparciem Ryszarda Kai (piękna ro­mantyczna scenografia i wytworne stroje) i Jerzego Bojara (reżyseria świateł, brawa za drugi akt). Giselle Beaty Wrzosek może się podobać, tak tanecznie, jak i aktorsko (finał I aktu). Ta bardzo techniczna, ale i głęboka psychologicznie rola powinna okazać się ważką w jej karierze. Jej znakomi­tym partnerem w roli Alberta okazał się występujący gościnnie tancerz te­atru B. Ejchmana z Petersburga Igor Markow. Sporo braw zebrał także du­ży zespół b

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Żywotność klasyki

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski Nr 89

Autor:

Andrzej Chylewski

Data:

15.04.1996

Realizacje repertuarowe