EN

18.01.2014 Wersja do druku

Miłość w jedną stronę: Żydów do Niemców

"Rzecz o banalności miłości" w reż. Wawrzyńca Kostrzewskiego w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.

Ekscentryczne jest już samo zestawienie dwóch tak różnych postaci. Ona, Hannah Arendt, Żydówka; on, Martin Heidegger, Niemiec popierający Hitlera. Ona ma lat osiemnaście, on blisko czterdzieści. Ona, studentka filozofii, on - jej profesor. Ona po uszy w nim zakochana, on - żonaty, ojciec dwóch synów, wdaje się z nią w romans. Autorka sztuki Savyon Librecht określa ich relacje jako wielką miłość, która przetrzymała niemiecki nazizm i holokaust. Moim zdaniem, jest to raczej jednostronne uczucie: Arendt do Heideggera. On zaś traktuje tę znajomość instrumentalnie. Ponadto relacja ta już od samego początku była moralnie nie do zaakceptowania, więc nic dobrego z tego "związku" wyniknąć nie mogło. I nie wyniknęło. Z filozofią w tle "Rzecz o banalności miłości" w reżyserii Wawrzyńca Kostrzewskiego w warszawskim Teatrze Dramatycznym to opowieść właśnie o tych dwojgu filozofach dwudziestowiecznych, o ich wzajemnych relacjach. Rzeczywisty czas a

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Miłość w jedną stronę: Żydów do Niemców

Źródło:

Materiał nadesłany

Nasz Dziennik nr 14 online

Autor:

Temida Stankiewicz-Podhorecka

Data:

18.01.2014

Realizacje repertuarowe