"Rzecz o banalności miłości" w reż. Wawrzyńca Kostrzewskiego w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.
Gdy ogląda się nowe przedstawienie Kostrzewskiego, przychodzi na myśl film "Elegia". Produkcja Isabel Coixet opowiada o związku młodej studentki z kilkadziesiąt lat starszym od niej profesorem (notabene krytykiem teatralnym). Sztuka Savyon Liebrecht różni się jednak diametralnie skalą przedstawianych postaci, bowiem u izraelskiej autorki pojawiają się dwie sztandarowe dla europejskiej myśli sylwetki - Martin Heidegger i Hannah Arendt. Związek obojga filozofów jest znaczący przede wszystkim ze względu na światopogląd tych myślicieli. Z jednej strony mamy pre-egzystencjalistę Heideggera, mającego na sumieniu członkostwo w NSDAP, z drugiej zaś Arendt, jawnie potępiającą zbrodnie narodowosocjalistycznego systemu. Siłą tekstu Liebrecht jest właśnie połączenie sfery prywatnych spraw uczonych z tłem społeczno-politycznego konfliktu. Kostrzewski umiejętnie ten alians wykorzystuje. Umieszcza akcję przedstawienia w pokoju pełnym książek. Woluminy le�