EN

13.12.2013 Wersja do druku

A w Siemaszkowej znów zmiany

Kultura musi być jakąś newralgiczną częścią gospodarki, bo jak tylko zmienia się na Podkarpaciu marszałek, to od razu wiadomo, że i dyrektor teatru poleci. Szybciej niż dyrektor, dajmy na to, szpitala. Żeby złoty był, nowej władzy nie dogodzi - pisze Alina Bosak w Nowinach Gazecie Codziennej.

Jak to dziwnie w tym Rzeszowie jest, że co przyjadę robić spektakl, akurat dyrektora odwołują - mówi mi reżyser Grzegorz Mrówczyński. Często u nas nie bywa, bo na co dzień związany jest z warszawskim Teatrem Rampa, ale rzeczywiście, kiedy kilka lat temu szykował "Mój boski rozwód", ze stoika zleciał Zbigniew Rybka. Teraz znów w gorącym tygodniu prób do sztuki "Emigranci" Sławomira Mrożka, której premiera odbywa się właśnie w tę sobotę, ze stanowiskiem pożegnał się rządzący Teatrem im. Wandy Siemaszkowej Remigiusz Caban. Dymisji dokonał Zarząd Województwa Podkarpackiego. Przeciwko zwolnieniu dyrektora zaprotestowało 90 osób. Żaden z aktorów "Siemaszki". Ale czy by go lubili, czy nie i tak w sprawie dymisji nie miałoby to znaczenia. Kultura musi być jakąś newralgiczną częścią gospodarki, bo jak tylko zmienia się na Podkarpaciu marszałek, to od razu wiadomo, że i dyrektor teatru poleci. Szybciej niż dyrektor, dajmy na to, szpitala. Że

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

A w Siemaszkowej znów zmiany

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowiny Gazeta Codzienna nr 241

Autor:

Alina Bosak

Data:

13.12.2013

Wątki tematyczne