EN

13.12.2013 Wersja do druku

Gorący fotel w rzeszowskim teatrze

Spieszmy się kochać nowego dyrektora "Siemaszki", tak szybko odejdzie... - można by zakpić. Ale to tak mało śmieszne jak żart marszałka o stanowisku dyrektora teatru: "To najbardziej niebezpieczny fotel". Bo żadnego poważnego twórcy nie przyciągnie tu taka perspektywa - pisze Magdalena Mach w Gazecie Wyborczej - Rzeszów.

Odwołując ze stanowiska dyrektora teatru przed upływem jego kontraktu, marszałek pokazał całej Polsce, że nawet nowelizacja ustawy o działalności kulturalnej nie powstrzyma podkarpackiej władzy. Niestety, stawia to nasze miasto i województwo w fatalnym świetle, a sygnał, jaki poszedł właśnie w Polskę, źle rokuje rzeszowskiej scenie dramatycznej. Kontrakt Remigiusza Cabana obowiązywał od 2 stycznia 2013 do 31 sierpnia 2016 r. Decyzją zarządu województwa podkarpackiego dyrektor został odwołany w ostatni wtorek. Zerwanie kontraktu dyrektorskiego przez organizatora przed upływem terminu jest precedensem, który pokazał, że kontrakty - wbrew oczekiwaniom - nie chronią dyrektorów instytucji kulturalnych przed polityką. Ustawa? Jaka ustawa? Kontrakty dyrektorskie w instytucjach kulturalnych wprowadziła nowelizacja ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, która weszła w życie w ubiegłym roku. Według nowych zapisów dyrekt

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gorący fotel w teatrze

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Rzeszów nr 290

Autor:

Magdalena Mach

Data:

13.12.2013

Wątki tematyczne