EN

9.12.2013 Wersja do druku

W tym sezonie w Operze Śląskiej

- Dzisiaj, aby widowisko operowe było ciekawe dla widza, spektakl potrzebuje nowoczesnych świateł czy przestrzeni, która może być konfigurowana watrakcyjny sposób. Wynika to oczywiście z kultury obrazkowej, wjakiej żyjemy - mówi TADEUSZ SERAFIN, dyrektor Opery Śląskiej w Bytomiu

ROZMOWA Z Tadeuszem Serafinem dyrektorem naczelnym r artystycznym Opery Śląskiej Alan Misiewicz: Co słychać w Operze Śląskiej? Tadeusz Serafin: Mimo wszystko jest dobrze, gdyż ze wszystkich zakrętów i kryzysów w ostatnich latach potrafiliśmy wyjść obronną ręką. Obcięto nam dotację, od wielu lat nie mamy odpowiedniego zaplecza technicznego w postaci zapadni, sceny obrotowej, kieszeni, większego orkiestronu. Dzisiaj, aby widowisko operowe było ciekawe dla widza, spektakl potrzebuje nowoczesnych świateł czy przestrzeni, która może być konfigurowana w atrakcyjny sposób. Wynika to oczywiście z kultury obrazkowej, wjakiej żyjemy. Konkurencyjne, ościenne teatry operowe - krakowski i wrocławski - doskonale zdają sobie z tego sprawę, więc mogą kusić widzów niezwykłą technologią. Ja natomiast realizatorom, których zapraszam do współpracy, zawsze mówię: "mały teatr - mała scena - małe pieniądze". A mimo to w jakiś cudowny sposób udaje się pok

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wysypu premier nie będzie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Katowice nr 285/07/08-12-13

Autor:

Rozmawiał Alan Misiewicz

Data:

09.12.2013