EN

29.11.2013 Wersja do druku

Figuryzacja kultury, czyli Trójmiasto jest emejzing

Szkoda, że Kasia przybyła dopiero teraz, gdyby stało się to kilka lat temu, pewnie Trójmiasto zostałoby europejską stolicą kultury w roku 2016 - pisze w pierwszym felietonie dla e-teatru Piotr Wyszomirski.

Wiele się zdarzyło w mijającym roku w polskim teatrze. Bilans zysków i strat jest niejednoznaczny i dopiero czas pokaże, jaki będzie efekt wzmożonego ruchu transferowego: jak będą funkcjonować instytucje kultury dzięki nowym dowódcom, które z nich bezpowrotnie zmienią swoją misję, kto zyska, kto straci. Oczy kulturalnej Polski ze zrozumiałych względów zwrócone są w tej chwili na Kraków, gdzie rozpoczyna się kilka batalii: o Stary Teatr, o teatr i kulturę narodową oraz, chyba głównie, o zwycięstwo w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Choć podobnie jak większość osób nie widziałem "Do Damaszku", co jest wystarczającym powodem, by mówić o tym spektaklu, ja pozwolę sobie zwrócić uwagę na fenomen lokalny, czyli przybycie i osadzanie się Katarzyny "Kasi" Figury w GdańskoGdyni koło Sopotu, czyli figuryzację kultury. Wieść gruchnęła na początku września, gdy świat dowiedział się, że zapisała dzieci do prywatnej szkoły w Gdyni.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Piotr Wyszomirski

Data:

29.11.2013

Wątki tematyczne