Scena wygląda jak wielka szuflada z kolorowymi klockami: można dostrzec elementy na ściany, dachy, bramy. Premiera dziś o godz. 17 Leszek Karczewski: Jak mierzy się Pan z wyzwaniem? Mariusz Siudziński, reżyser: Trudność polega na tym, że należy połączyć ze sobą 23 drobne utwory, zainscenizować tekst, który posiada pointę literacką, ale scenicznej - nie. Trzeba uruchomić wyobraźnię, bo raz sytuacja sceniczna pozwala gładko przejść do kolejnej bajki, a to znów pojawia się dźwięk, dający motywację do nowego działania. Nie ma spoiwa fabularnego - zbiór bajek łączy tylko wspólny temat: zwierzątka... No, może oprócz Ciaptaka, z którym nie wiadomo, co począć... - Tak, choć wiersz mówi o dziecięcym strachu, który ma wielkie oczy; bo tak naprawdę boimy się naszej wyobraźni. Wróćmy do inscenizacji. - Pytanie, w jakiej scenografii rozegrać miniarcydziełka Brzechwy. Mam nadzieję, że drewniane klocki, jakie każdy pamięta
Tytuł oryginalny
Spektakl z bajek
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Łódź nr 51