EN

22.11.2013 Wersja do druku

Mógł być arcydziełem?

"Hamlet" w choreogr. Jacka Tyskiego w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Aleksandra Rembowska w Ruchu Muzycznym.

"Hamlet" Szekspira nie jest tak kochany przez balet, jak choćby "Romeo i Julia" z muzyką Prokofiewa. Powodem tego, być może, jest jego zawiła akcja, złożone relacje między bohaterami. George Balanchine twierdził, że w balecie nie ma szwagierek - miejsca na skomplikowane związki łączące postacie. Drugim powodem wydaje się legenda, jaką obciążony jest dramat wszechczasów, powodując obawy w sercach tak reżyserów teatru, jak twórców baletu i tańca. Oczywiście znaleźli się w przeszłości śmiałkowie, którym wystawienie "Hamleta" powiodło się i do nich należy Borys Ejfman, autor Rosyjskiego "Hamleta". Ale to tylko wyjątek potwierdzający regułę w świecie tańca. Jacek Tyski, solista Polskiego Baletu Narodowego i choreograf z coraz bardziej imponującym dorobkiem, sięga dziś ambitnie po tragedię księcia duńskiego i przedstawia ją z muzyką Beethovena. Jak sam przyznaje, interesuje co czytanie klasyki przede wszystkim przez pryzmat lęków współcz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mógł być arcydziełem?

Źródło:

Materiał nadesłany

Ruch Muzyczny nr 11/11.2013

Autor:

Aleksandra Rembowska

Data:

22.11.2013

Realizacje repertuarowe