EN

12.01.2004 Wersja do druku

Ja ci śrubkę wkręcę w radio, o Leokadio!

- Młodej Polski Polsce trzeba! My musimy wciąż być młodzi! - takim wezwaniem zaczął się sobotni pre­mierowy wieczór w Starym Te­atrze, czyli czterogodzinne wędro­wanie po trzech krakowskich kaba­retach i ich czasach. Najpierw wszyscy musieli pójść schodami w górę, do głównej sali, by zanurzyć się w młodopolski nastrój "Zielonego Balonika" w finezję tek­stów Boya-Żeleńskiego, w aurę Młodej Polski. By posłuchać o tej Stefanii, co "choć męża miała filistra, w innych rzeczach była bystra" i o Franiu, który "lubił widzieć u siostrzyczki, jak zdej­muje spódniczki". Po godzinie, w foyer i w sali im. Modrzejewskiej czekał inny świat: kabaretu "Jama Michalikowa" oraz sier­miężnych czasów komunizmu, z pro­pagandowymi plakatami i szturmówkami. -Komu kawusię? Gdzie krawacik? Proszę iść i pożyczyć w szatni - dyrygowała przy stolikach kawiarni z lat sześćdziesiątych energiczna i apo­dyktyczna kelnerka, a jej kolega ofero­wał deficyto

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ja ci śrubkę wkręcę w radio, o Leokadio!

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita

Autor:

Jerzy Sadecki

Data:

12.01.2004