EN

12.04.2004 Wersja do druku

Kto nas zabawi?

Zabawi nas Piwnica pod Barana­mi. Na Zielony Balonik i Jamę Mi­chalika nie ma co liczyć. Jak się sami nie zabawimy, to nikt nas nie zabawi" - mawiał Piotr Skrzynecki. I miał rację. W składan­kowym wieczorku kabaretowo-teatralnym to jego kabaret okazał się najżyw­szy, najzabawniejszy, z największą kla­są. Także dlatego, że "piwniczne" teksty i piosenki w zupełnie innej niż oryginal­na interpretacji okazały się interesujące. Ale i dlatego, że część "piwniczna" - ja­ko jedyna - była dobrze zrobiona: wy­myślona, wyreżyserowana, zagrana. Piwnica jazzowa Krzysztof Materna miał na "Piwnicę" pomysł prosty: zagrać ją na pustej scenie (niewielkiej), w skromnych, prywatnych ubraniach. Spojrzeć na legendarny kaba­ret świeżym okiem - i uchem, bo muzycz­ny klimat spektaklu jest jazzowy. Pomysł radykalny, ryzykowny (mamy w uszach i oczach oryginalne wykonania, którym trudno dorównać), ale chyba jedynie słusz­ny. Powstał spektakl krótki, lekki, p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kto nas zabawi?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 9

Autor:

Joanna Targoń

Data:

12.04.2004