EN

22.04.2001 Wersja do druku

Kąpielisko Ostrów

PAWEŁ HUELLE NAPISAŁ SZTUKĘ O KŁÓTNIACH W PEWNEJ GDAŃSKIEJ RODZINIE. MIMO WIELKICH AMBICJI UTWÓR ARCYDZIEŁEM NIE JEST. LUBELSKA PRAPREMIERA RÓWNIEŻ. OTO TRZY POWODY, DLACZEGO: 1. Wszyscy bohaterowie są niesympatyczni i moralnie obrzydliwi: chodzi im tylko o korzyści majątkowe, napastowanie zgrabnych studentek, intrygi i oddawanie sympatycznych dziadków do domu starców. W efekcie na scenie nie ma komu kibicować, toteż w antrakcie kibicowałem Polsce, bo akurat grała z Armenią. 2. Poza zreferowaniem zawikłanej fabuły (dzieci chcą sprzedać stary dom, matka obraziła się na ojca, siostra uciekła od męża do rodziców, jeden z braci pije, drugi jest księdzem, a trzeci ma żonę Niemkę) reżyser nie wyłuskuje z dramatu żadnego problemu. Nie opowiada ani o ludziach, ani o świecie, który spsiał. 3. Zamiast symboliki jest kicz, na przykład: oto skoczna jarmarczna muzyka wywołuje na scenę postaci w letnich ubrankach, które dobierają się w pary i zaczynaj

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kąpielisko Ostrów

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 16

Autor:

ŁD

Data:

22.04.2001

Realizacje repertuarowe