EN

27.05.2013 Wersja do druku

Każdemu wolno kochać, ale czy na pewno?

KOMEDIA. Jeśli kochasz - nie kłam. Taki wniosek płynie ze spektaklu "Następnego dnia rano"

Ocean atramentu wylali mędrcy na opisanie fenomenu zwanego miłością. I co? W kwestii tajemnic związku dwojga ludzi jesteśmy wciąż tak samo ciemni jak nasi przodkowie z jaskiń. Dobrze wiedział o tym Peter Ouilter, pisząc swoją sceniczną komedię "Następnego dnia rano". Ale przynajmniej dostarczył nam radości, bez której nawet miłość usycha jak kwiat bez wody. Bowiem na miłość nie ma jednej rady: jedni oddają się marzeniom, inni eksperymentują, jeszcze inni dają się ponieść fali namiętności. Każdy sposób jest dobry, o ile przynosi efekty. Kto ciekaw przykładu - może wybrać się 10 czerwca do teatru Capitol na premierę scenicznej wersji sztuki Ouiltera w reżyserii Cezarego Morawskiego. Obecni na scenie aktorzy (Aneta Todorczuk-Perchuć, Anna Gornostaj, Krzysztof Pluskota i Przemysław Sadowski) pomogą mu wybrać własną drogę do miłosnego szczęścia. "Każdemu wolno kochać..." - nieprawdaż? A że Ouilter przy okazji miłosnych manewró

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Każdemu wolno kochać, ale czy na pewno?

Źródło:

Materiał nadesłany

POLSKA Metropolia Warszawska Nr 42

Data:

27.05.2013

Realizacje repertuarowe