EN

15.11.2013 Wersja do druku

Pęknięty dzwon

"Płatonow" w reż. Grzegorza Wiśniewskiego na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże w Sopocie. Pisze Agnieszka Kochanowska w Dwutygodniku.com.

Płatonow Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze Wybrzeże jest Hamletem pozbawionym koturnów. Prawdą, która go poraża, jest prawda o samym sobie, o własnej bylejakości ad całym spektaklem ciąży zdanie z monologu Ofelii, wypowiadane w finale przez Sonię: "ja, która słuchałam płynnej jak miód melodii jego zaklęć, dziś muszę słyszeć stargany i głuchy brzęk pękniętego dzwonu". Jednak nie odnosi się to tylko do samego Płatonowa, a obejmuje całą rzeczywistość bohaterów dramatu, co dobitnie podkreśla scenografia Barbary Hanickiej. Pierwszy akt odbywa się w Cafe Dzwon (napis na dużym neonie zapisany jest po rosyjsku: e o) - z przodu mamy fortepian i dwie kanapy, po lewej stronie w tle naturalnych rozmiarów rozbity dzwon. W drugim akcie dzwon jest na pierwszym planie, a posadzka z kafelków już wyraźnie kojarzy się z kościelną. Legowisko Płatonowa rozłożone jest w sąsiedztwie drewnianej belki, której w tym kontekście nie sposób nie porównać do krz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pęknięty dzwon

Źródło:

Materiał nadesłany

www.dwutygodnik.com nr 120

Autor:

Agnieszka Kochanowska

Data:

15.11.2013

Realizacje repertuarowe