EN

8.11.2013 Wersja do druku

Mordercze plany w oparach trawy

Wiele jest projektów na temat pierwszej wojny światowej. "Princip" natomiast, tylko tak wygląda, jakby był jednym z nich. Najsłynniejsza serbska dramatopisarka, Biljana Srbljanović, u której zamówiono sztukę, mówi wprawdzie o wydarzeniu, które obarcza się odpowiedzialnością za wybuch wojny, ale wspomina o nim tyle co nic. Z jugosłowiańskiej perspektywy opowiada jugosłowiańską historię. Również reżyser Michał Zadara raczy sobie z nas kpić. Jego spektakl tylko wygląda jak wydarzenie w muzeum, natomiast przynajmniej przed przerwą jest teatrem akcji w najczystszej formie - pisze Martin Thomas Pesl w Nachtkritik, po premierze wiedeńskiej premierze "Principa".

Wiedeń, 16. październik 2013. Wygląda jak w muzeum historii: na neutralnych białych ścianach wielką czcionką wyświetlają się cytaty, inne oryginalne dokumenty odczytywane są przez głośniki. A światło scen, prowadzących Gavrilo Principa ku strzałom do habsburskiego arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i jego żony, pochodzi prawie wyłącznie z rzutnika, który odpowiednio do sceny rzuca na ściany historyczne bądź zrekonstruowane zdjęcia. A zatem wykład z przeźroczami w muzeum? Dydaktyczna estetyka to obraz tego, co przynieść ma nam jeszcze bieżący sezon. Wszechobecna historia - w roku 2014 (a także już przed nim) teatry dać nam mają wyczerpującą lekcję na temat roku 1914. Wiele jest projektów na temat pierwszej wojny światowej. "Princip" natomiast - i tu daliście się nabrać! - tylko tak wygląda, jakby był jednym z nich. Najsłynniejsza serbska dramatopisarka, Biljana Srbljanović, u której zamówiono sztukę, mówi wprawdzie o wydarzeniu, które

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mordercze plany w oparach trawy

Źródło:

Materiał nadesłany

Nachtkritik, 16. 10. 2013

Wątki tematyczne