"Anarchistka" w reż. Tomasza Szczepanka w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.
Brakuje w polskim teatrze spektakli opartych niemal wyłącznie na aktorskiej interakcji. "Anarchistka" w reżyserii Tomasza Szczepanka wypełnia tę lukę. Podstawą przedstawienia jest tekst amerykańskiego twórcy Davida Mameta, znanego także m.in. dzięki stworzeniu scenariusza do "Nietykalnych" De Palmy. Warszawska inscenizacja wiernie podąża za literą dramatu. Zderza ze sobą dwie postaci: więźniarkę Kathy Boudin i oficer Ann. Pierwsza z nich jest byłą działaczką ruchu anarchistycznego. Kilkadziesiąt lat wcześniej zabiła dwóch policjantów, za co trafiła na ponad dwie dekady do celi. W międzyczasie zdążyła porzucić swoją ideę, i nawrócić się na pokojowe chrześcijaństwo. Jej interlokutorka ma sprawdzić, czy zbrodniarka zasłużyła na warunkowe zwolnienie. Taka historia ma w sobie duży potencjał. Wiele zależy oczywiście od jej odpowiedniego rozegrania, bowiem u Mameta dochodzi do starcia dwóch racji. Szczepanek rozpisuje tekst na Dorotę Lan