W sztuce "Rosencrantz i Guildenstern nie żyją" Tom Stoppard wykorzystał 250 wersów z "Hamleta" Szekspira. Dopisał natomiast obszerne kwestie postaciom epizodycznym. W sobotę w Teatrze Szwedzka 2/4 odbędzie się premiera spektaklu "Rosencrantz i Guildenstern nie żyją" w reżyserii Jacka Pazdro. Będzie to pierwsza warszawska inscenizacja dramatu Stopparda. - W sztuce oglądamy te wątki i sytuacje, które w "Hamlecie" są jedynie zasygnalizowane, oglądamy to, czego nie widać u Szekspira - mówi reżyser przedstawienia Jacek Pazdro. - Z kolei intryga z "Hamleta" przedstawiona jest w strzępach, oczami dwóch wesołków - Rosencrantza i Guildenstema, przyjaciół Hamleta z czasów studenckich. Akcja zaczyna się ich przybyciem do zamku, kończy się ich śmiercią. - Nie ma w tym dramacie miejsca na interpretację postaci Hamleta. Zresztą u Stopparda to postać drugoplanowa. Nieważne, na ile jest szaleńcem, na ile wyrachowanym mścicielem swojego ojca. Tom Stop
Tytuł oryginalny
Czego nie widać w "Hamlecie"
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza Nr 29