EN

25.10.2013 Wersja do druku

Dramat namiętności na Scenie Kameralnej

- Od początku czytając "Płatonowa" miałem problem, bo nie zgadzałem się z nim w wielu punktach. Nie chcemy, by wyszło na to, że Płatonow się kobietami bawi. Bardziej chodzi o to, że on chce zdrapać z siebie te formy i nieszczerości, które inni sobie nabudowali. Rezygnujemy z kontekstów generalsko-arystokratycznych. Staramy się mówić o problemach, które dla nas są najważniejsze - mówi Michał Jaros, tytułowy Płatonow w spektaklu Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze Wybrzeże.

Płatonow to rosyjski Don Juan - bohater młodzieńczego dramatu Antona Czechowa bawi się kobietami, uzależniając od siebie i samemu uzależniając się od ich towarzystwa. Spektakl na podstawie tekstu Czechowa wystawia Teatr Wybrzeże. Premiera 26 października na Scenie Kameralnej w Sopocie. Czechow pisząc "Płatonowa" miał zaledwie 21 lat. Płatonow to lowelas, zblazowany podrywacz pewien swojego magicznego wpływu na kobiety. Natura uwodziciela prowadzi do wielu komplikacji i ludzkich dramatów, związanych z namiętnością. Ale sprowadzenie wielowymiarowego tekstu Czechowa do gier damsko-męskich to zbyt duże uproszczenie. Czechow opisywał desperackie poszukiwania kogokolwiek, nadawanie sensu własnej egzystencji, nawet jeśli efektem ma być tylko fikcyjna namiastka czegoś prawdziwego. - Od początku czytając Płatonowa miałem problem, bo nie zgadzałem się z nim w wielu punktach. Nie chcemy, by wyszło na to, że Płatonow się kobietami bawi. Bardziej chodzi o t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dramat namiętności na Scenie Kameralnej

Źródło:

Materiał nadesłany

www.trojmiasto.pl

Autor:

Łukasz Rudziński

Data:

25.10.2013

Realizacje repertuarowe