EN

12.10.2005 Wersja do druku

Drewniak konfrontuje

- Nekrošius jest w takim momencie życiowym, że odrzucił literaturę dramatyczną i robi rzeczy bardzo dziwne w teatrze. Odrzucił swoich starych aktorów i wziął chłopaków i dziewczyny z kursów aktorskich. Z biblijnego poematu zostały strzępy - spektakle X lubelskich Konfrontacji Teatralnych ocenia Łukasz Drewniak przepytywany przez dziennikarki Gazety Festiwalowej 5ściana.

Z Łukaszem Drewniakiem rozmawiają Anna Matraszek, Barbara Moniuszko i Agnieszka Łukasik. Anna Matraszek, Barbara Moniuszko, Agnieszka Łukasik: Czy już wcześniej widział Pan aktorów z lubelskiego Teatru im. Osterwy? Łukasz Drewniak: No pewnie, że widziałem. Muszę się przyznać, że w Lublinie ostatnio byłem na "Dziadach" Krzysztofa Babickiego. Szanuję wybory estetyczne Teatru im. Osterwy, muszą być w Polsce teatry, które są, przepraszam dla publiczności mieszczańskiej, które próbują obracać się w kręgu takiego spokojnego, grzecznego teatru. Mając do wyboru Teatr Rozmaitości, Wałbrzych, Szczecin- Augustynowicz , wybieram tamte sceny. Gorzej jest, jeśli publiczność w takim mieście jak Lublin ma tylko taki teatr repertuarowy. Wtedy jednorodność tej sceny może przeszkadzać. Szanuję pozycję Teatru Osterwy w kontekście ogólnopolskim, bo musi być zachowany taki bastion konserwy, żeby było z czym walczyć czy od czego się odbijać. Ale nie za

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Festiwalowa 5ściana

Realizacje repertuarowe
Festiwale