EN

15.10.2013 Wersja do druku

Więcej niż musical

Styl i język teatru Wojciecha Kościelniaka wyróżniają się na tle zapatrzonego w Zachód krajowego podwórka. Reżyserowi udało się też przywrócić nieobecną przez lata modę na polskie spektakle muzyczne - pisze Piotr Sobierski w Teatrze.

W niecałą dekadę nieznany szerszemu gronu aktor, absolwent krakowskiej PWST i początkujący reżyser wyprowadził niezbyt poważany rodzaj teatru ze sztywnych rani konwencji. Musical po wielu latach wygodnej stagnacji ponownie trafił na kulturalne salony. Wojciech Kościelniak pokazał, że gatunek ten może być czymś więcej niż błahą rozrywką opierającą się o niewyszukane libretto i kilka utworów muzycznych, w tym obowiązkowo jeden dający się zanucić po wyjściu z teatru. Mimo że reżyser ma na koncie kilka potknięć, zazwyczaj wszystko, za co się bierze, obraca w sukces. Jego styl i język wypowiedzi wyróżniają się na tle zapatrzonego w Zachód krajowego podwórka, ale co najważniejsze, Kościelniakowi udało się przywrócić nieobecną przez lata modę na polskie spektakle muzyczne. Powrócił tym samym do idei swoich poprzedników, z Danutą Baduszkową na czele, a przy okazji wniósł sztukę musicalu na wyżyny reżyserskich, aktorskich i muzycznych m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Więcej niż musical

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 10

Autor:

Piotr Sobierski

Data:

15.10.2013