- Dla mnie ważne jest to, że myśl przewodnia festiwalu nie musi być pozytywna, może być prowokacyjna. I tegoroczna właśnie taka jest - z dyrektorką Festiwalu Dialog-Wrocław Krystyną Meissner rozmawia Mateusz Węgrzyn z portalu dwutygodnik.com.
MATEUSZ WĘGRZYN: Po trzynastu latach sprawowania funkcji dyrektora Wrocławskiego Teatru Współczesnego odeszła pani w atmosferze kontrowersji. Mówiła pani w wywiadach, że głównym powodem był ageizm, odsunięcie ze względu na wiek, czego przewrotną interpretacją miał być m.in. pani ostatni spektakl "Hopla, żyjemy!". Jak po roku ocenia pani całą tę sytuację oraz działalność nowego dyrektora WTW? KRYSTYNA MEISSNER: Na pytania dziennikarzy o powód odejścia odpowiadałam, że rzeczywiście wiek był oficjalnym powodem mojego zwolnienia. Rzecz jasna, budziło to moją niezgodę, a często również złość. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że właścicielem tego teatru jest miasto i ma ono prawo wziąć sobie młodszego, starszego, takiego czy innego dyrektora. Mój sprzeciw jednak powodowało to, że o przedłużeniu bądź nieprzedłużeniu kontraktu decydowała kwestia mojego wieku, a to już jest dyskryminacją, która przecież musi budzić opór. Ale chciał