EN

30.08.2013 Wersja do druku

Wspomnienie: Zofia Mrozowska

Wielki człowiek teatru prof. Bohdan Korzeniewski dawno temu powiedział, że "aktorstwo Zofii Mrozowskiej wypełnione jest kryształową szlachetnością". Ci, którzy mieli szczęście obcować z tym aktorstwem, nie mieli najmniejszej wątpliwości, że to prawda. Zofia Mrozowska była osobą subtelną i delikatną. Artystką niezwykłą. Objawieniem w historii powojennego teatru. Obdarzoną wielkim talentem dramatycznym. Wzbudzała zachwyt krytyków i uwielbienie publiczności. Budowała swoje postacie sceniczne z wielką precyzją. Wiatach okupacji niemieckiej uczęszczała do podziemnego PIST-u, czyli Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej. Wraz z Andrzejem Łapickim, Stanisławem Bugajskim - jej pierwszym mężem - i Antoniną Gordon-Górecką. Wszyscy po wojnie zapisali piękną kartę w historii polskiego teatru. Jej mistrzami byli Aleksander Zelwerowicz, Edmund Wierciński, Zofia Małynicz, Jan Kreczmar i Jacek Woszczerowicz, najwybitniejsi artyści tamtych czasów. Po wo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wspomnienie: Zofia Mrozowska

Źródło:

Materiał nadesłany

"Gazeta Wyborcza - Stołeczna" Nr 202

Autor:

Witold Sadowy

Data:

30.08.2013