EN

8.04.1976 Wersja do druku

Sceniczne święto

NIE WYOBRAŻAM sobie, by Teatr Polski mógł lepiej uczcić swoje trzydziestolecie niż wystawiając właśnie "Krakowiaków i górali". Ten utwór tak niby naiwny jest jednocześnie tak efektowny scenicznie, ma tyle niekłamanego wdzięku, że można powiedzieć, iż w swej prostocie jest wprost wyrafinowany. A ileż przy tym daje możliwości scenicznego popisu aktorom, jakże wszechstronnie sprawdza ich umiejętności! Tak jak wiadomo, że zespół danego teatru dopiero wtedy jest rzeczywiście kompletny, gdy da się zeń zestawić dobrą obsadę "Wesela", że dopiero wtedy osiąga właściwy poziom, gdy go stać na wystawienie "Hamleta" - tak też można być pewnym, że nie natrafi na trudności przy realizacji nawet najbardziej awangardowych nowinek dramaturgicznych, gdy daje sobie radę z tą tak już starą, bo ponad 200-letnią, a przecież wciąż jarą i pełną żywiołowej jurności śpiewogrą. Nie wiem, jak innym, ale przynajmniej mnie się wydaje, że inscenizacja

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sceniczne święto

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości Nr 15

Autor:

Tadeusz Lutogniewski

Data:

08.04.1976