TO RZADKO zdarza się w teatrze - przedstawienie, które zbudowano ze złożonego, różnorodnego tworzywa:literackiego, muzycznego, plastycznego; wypełniono śpiewem i tańcem. Nic niczego nie uzupełnia. Komponenty są równorzędne, chociaż - co jest jasne w teatrze dramatycznym - eksponowane jest aktorstwo. Tu też może najwyraźniejsza jest granica między tym przedsięwzięciem, a przedstawieniem operowym. W wielu innych miejscach różnice się zacierają. Dobra, czysto brzmiąca orkiestra, nadspodziewanie sprawny balet, wreszcie naprawdę imponujące chóry - wszystko to sprawia, że nietrudno ulec iluzji, iż we Wrocławiu powstał nowy zespół operowy. I czego byśmy w szczegółach nie zarzucili przedstawieniu, stało się ono sprawdzianem możliwości aktorów Teatru Polskiego, którzy zdali w nim egzamin z wszechstronnych umiejętności i sprawności, w niektórych przypadkach z rezultatem bardziej pomyślnym, niż można, było oczekiwać. Jest więc czego pogratulowa
Tytuł oryginalny
Konkurencja dla opery
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza Nr 15