EN

10.11.1970 Wersja do druku

Żywy trup

Dziś nazwalibyśmy Fiodora Protasowa, człowiekiem wyalienowanym. - "Cokolwiek bym robił, zawsze czuję, że to nie to, co trzeba i wstyd mi - mówi sam o sobie. Nie może się pogodzić z normami moral­nymi, narzuconymi mu przez społeczeństwo, marzy o własnej drodze życia. Nie umie jednak walczyć, jest na to zbyt słaby. Dopiero konieczność rozstrzyga­nia o losie swoim i innych od­słania w nim - pijaku utracjuszu - wewnętrzną uczci­wość i konsekwencję. Nie chce brać na siebie całej winy w sprawie rozwodowej, gdyż od­czuwa to jako fałsz, chce żyć według własnych praw. W koń­cu ginie, tak jak chciałby te­go jego przyjaciel, Iwan Pietrowicz, pragnący romantyczne­go gestu: "ja się zabije po to, aby cały świat wiedział, co stracił". Dla Fiedii jest to jed­nak nie gest, lecz konsekwen­cja zasad moralnych. W twórczości Lwa Tołstoja dramat "Żywy trup" stanowi odstępstwo od jego filozofii po­kory, niesprzeciwiania się złu. Prawa dramatu zmusił

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Żywy trup

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki nr 267

Autor:

Jerzy Katarasiński

Data:

10.11.1970

Realizacje repertuarowe