EN

6.10.2005 Wersja do druku

Peszek instrumentalny

22 września minęło 29 lat od prapremiery monodramu "Scenariusz dla nieistniejącego lecz możliwego aktora instrumentalnego", który Bogusław Schaeffer napisał specjalnie dla JANA PESZKA.

Przez lata aktor zjeździł ze "Scenariuszem" całą Polskę i spory kawałek świata. Grał go w rozmaitych, dziwnych miejscach : w powietrzu - w samolocie i pod ziemią - w kopalni. O wrażeniach z niezliczonej ilości przedstawień, o tym czy "Scenariusz" stracił, czy może zyskał na aktualności oraz o nowym projekcie, który realizuje w "Fabryce Trzciny", z Janem Peszkiem w RMF Classic rozmawiała Magdalena Miśka. Magda Miśka: 22 września 2005 roku mija dokładnie 29 lat od prapremiery "Monodramu dla nieistniejącego lecz możliwego aktora instrumentalnego" Bogusława Schaeffera z panem w głównej i jedynej roli... Jan Peszek: Jestem szalenie poruszony Państwa pamięcią i tym ukierunkowaniem się w moją stronę w związku ze "Scenariuszem...", który, rzeczywiście, towarzyszy mi przez spory kawał życia. To przygoda, która mnie przez wiele lat kształtowała i dalej kształtuje, która daje mi nowe bodźce.... Co konkretnie zmieniło wtedy opinię, jaką Pan

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

www.rfmclassic.pl

Autor:

Magda Miśka

Data:

06.10.2005