W 1903 roku żydowska Pascha zbiegła się z prawosławną Wielkanocą. W Kiszyniowie, stolicy guberni besarabskiej, wrzało już od kilku tygodni - częste w tym okresie waśnie uliczne między chrześcijanami a wyznawcami religii mojżeszowej podsycał Paweł Kruszewan, redaktor naczelny "Biessarabca" i jawny antysemita. Kiedy w gazecie pojawiło się doniesienie o zamordowaniu małego Michaiła Rybaczenki przez Żydów, którzy potrzebowali krwi dziecka do zrobienia macy, w mieście doszło do pogromu. Według oficjalnych carskich statystyk zginęło 49 Żydów, przeszło 500 zostało rannych, splądrowano 700 domów i 600 sklepów. Straty wyniosły dwa i pół miliona złotych rubli, dwa tysiące rodzin zostało bez dachu nad głową. Wśród nich przyszli rodzice Mieczysława Weinberga, którzy po śmierci bliskich postanowili przenieść się do Warszawy. We wrześniu 1939 roku dwudziestoletni Weinberg ocalał jako jedyny z rodziny. Mieczysław uciekł na Wschód
Tytuł oryginalny
Ocalony w czasach pogardy
Źródło:
Materiał nadesłany
Ruch Muzyczny nr 24