EN

26.08.2013 Wersja do druku

Gorący sierpień: rewolucja w warszawskim samorządzie

Sierpień w tym roku jest gorący nie tylko z powodu upałów, ale również od politycznego wrzenia - pisze Roman Pawłowski o zmianach w warszawskim samorządzie - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

W Warszawie i innych metropoliach samorządy otwierają się na dialog z mieszkańcami, zapowiadają wprowadzenie budżetów obywatelskich, siadają ze stroną społeczną do rozmów. Przychodzi mi do głowy tylko jedna analogia z podobnym sierpniem - z 1980 roku. Wtedy też władza usiadła z obywatelami do rozmów. Oczywiście, była to inna władza i inne społeczeństwo, ale wrażenie, że niemożliwe staje się możliwe jest dzisiaj podobne. Czy 3-4 lata temu ktoś mógł przypuścić, że jeden z dyrektorów kluczowych biur w stołecznym ratuszu zostanie wybrany w otwartym konkursie?I że zostanie nim fachowiec, były menedżer jednego z najważniejszych polskich teatrów?Czy komuś przyszłoby do głowy, że pieniądze z miejskiego budżetu można dzielić w głosowaniu bezpośrednim, z pominięciem pośrednictwa radnych i urzędników?Jedno i drugie uważano za mrzonki. Podobnie na początku 1980 roku nikt nie wierzył, że władza zgodzi się na utworzenie wolnych związkó

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gorący sierpień: rewolucja w warszawskim samorządzie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna on line

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

26.08.2013

Wątki tematyczne