EN

20.08.2013 Wersja do druku

Biennale Teatralne w Wenecji

11 dni, 20 spektakli, 17 warsztatów, 13 spotkań z reżyserami i dramaturgami. A to wszystko latem, w zalanej turystami Wenecji, podczas 42. biennale teatralnego. Idealny urlop dla tych, którzy na plaży nie wytrzymują dłużej niż kwadrans. Doskonały sposób na nadrobienie teatralnych zaległości - pisze Paweł Palcat na blogu Bartka Miernika.

Wenecja zaskakuje. Wszystkich, zawsze i o każdej porze. Wysiadasz wieczorem z autobusu na Piazzale Roma i już wiesz, że nie będzie łatwo. Na nic mapy, gpsy, harcerskie nauki orientacji w terenie. Dyskretny półmrok romantycznie i groźnie wyglądających uliczek, bijące z kamieni ciepło i zmęczenie skutecznie mieszają w głowie. A z każdym błędnym wejściem w malowniczą, wąską uliczkę odcisk na stopie rośnie. To bodaj Brodski pisał, że po tym mieście poruszamy się ruchem konika szachowego. Po czterdziestu minutach wreszcie jest. Hostel na San Toma, w dzielnicy San Polo. Pobudka o siódmej rano. Budzik nie był potrzebny, bo japoński turysta z pokoju obok najwyraźniej postanowił zostać współczesnym Casanovą. Szybka decyzja o zmianie pokoju. Espresso w barze z gondolierami. Brak turystów. Krótki spacer przez Ponte Accademia do Ca'Giustiniani przy Placu Św. Marka. Papieros. Na zegarku dziewiąta: warsztaty czas zacząć. Dwadzieścia osób. Jestem jed

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

http://miernikteatru.blogspot.com/

Autor:

Paweł Palcat

Data:

20.08.2013

Wątki tematyczne