Stary Rynek to ostatnimi czasy temat nad wyraz drażliwy. Wkrótce minie dziewięć miesięcy, od kiedy zmienił zarządcę. Czy Estrada Poznańska, miejska instytucja kulturalna, urodziła w tym czasie pomysł na Stary Rynek? Ostatni weekend wielu utwierdził w przekonaniu, że to stracony rok.
W grudniu ubiegłego roku odtrąbiono sukces: plac Wolności i płyta Starego Rynku przeszły w zarząd Estrady Poznańskiej. Instytucja zapowiadała stworzenie spójnej polityki dla ścisłego centrum. Miał być porządek, więcej wydarzeń kulturalnych, dialog z mieszkańcami i restauratorami, ożywienie uliczek Starego Miasta. A przede wszystkim - "ucywilizowanie" odbywających się na Starym Rynku imprez. A jak ówczesne plany mają się do rzeczywistości? W niedzielę zakończył się Festiwal Dobrego Smaku. Okazał się strzałem w dziesiątkę - Stary Rynek odwiedziły tysiące ludzi. Wątpliwości wielu wzbudziła jednak jego organizacja. - Kiedy w piątek przyszłam na Stary Rynek, byłam przerażona. Nieładem, rozmieszczeniem budek wystawienniczych, ich ilością i jakością. Zamierzam rozmawiać w tej sprawie z dyrektorem Estrady - zapowiada Joanna Bielawska-Połczyńska, miejska konserwator zabytków. Radny Tomasz Lipiński: - Oferta festiwalu była rewelacyjn