EN

13.08.2013 Wersja do druku

Węgajty, teatr potrzebny

Kilkudniowy pobyt na Warmii wystarcza, żeby się zresetować i zrozumieć, jak ciekawe życie jest gdzie indziej, poza centrami wielkich metropolii. Oby tylko Węgajtom nie zabrakło energii - ich przyszłości grożą nie tylko zawirowania atmosferyczne. Są potrzebni - pisze na swoim blogu Edwin Bendyk, uczestnik tegorocznej Wioski Teatralnej.

Niedawne burze, które szczególnie okrutnie obeszły się z podolsztyńskimi Węgajtami przypomniały mi, że czas zdać relację z wydarzeń od pogodowego kataklizmu ważniejszych. W lipcu po raz kolejny już w Węgajtach odbył się festiwal Wioska Teatralna organizowany przez Teatr Węgajty prowadzony przez Erdmutte i Wacława Sobaszków. Jak zwykle działo się, nie brakowało mocnych wrażeń i emocji. Teatr Węgajty istnieje już od ponad ćwierćwiecza, scenę ma ulokowaną na "przedmieściach" Węgajt - znaczy w lesie ponad kilometr od wiejskich zabudowań. Tam w starej stodole urządzona jest scena, główne miejsce działań Wioski Teatralnej. Same Węgajty wiele podróżują, od Mazur po Beskid Niski przygotowując swoje spektakle z mieszkańcami innych wsi. W tym roku teatr zaprezentował spektakl "Powietrze", czwartą część cyklu poświęconego ekologii (...) Metoda pracy Węgajt, polegająca na "głębokiej demokracji" polega jednak chyba na tym, że spektakle

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Węgajty, teatr potrzebny

Źródło:

Materiał nadesłany

www.antymatrix.blog.polityka.pl

Autor:

Edwin Bendyk

Data:

13.08.2013

Realizacje repertuarowe
Festiwale