EN

9.08.2013 Wersja do druku

Małgorzata Szczęśniak. Związki zawodowe i małżeńskie

- O sztuce tworzonej przez kobiety mówi się, że to sztuka feministyczna. Co to, kurwa, w ogóle jest? Facet to uprawia sztukę, a kobieta uprawia sztukę feministyczną? To jest takie męskie deprecjonowanie, które mnie doprowadza do szału! - mówi scenografka, Małgorzata Szczęśniak.

Jesteś szczęśliwa? - Nie wiem, co to właściwie znaczy. Kiedy byłam młodą osobą, marzyłam, żeby robić w życiu to, co kocham, i być wolna. Moją największą obsesją było zawsze to, że będę od kogoś zależna. Tymczasem jestem wolna i mam plan na dalszy ciąg życia. Mogę więc chyba powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Szczęśliwa żona przy mężu? - Nigdy nie czułam się żoną przy mężu, Krzysztof jest moim partnerem na życie. Nigdy bym sobie też nie pozwoliła na to, żeby mój mąż miał obowiązek w stosunku do mnie. To jest jego sprawa. Tak samo jak moja, czy chcę mieć obowiązek wobec niego. Zawsze musi być wolny wybór, żadnego przymusu. A wiesz, że ja kiedyś nie myślałam, że będę żoną? Czyjąkolwiek. Małżeństwo wydawało mi się rzeczą absurdalną. Poza tym byłam przekonana, że w Polsce nigdy nie znajdę męża. Dlaczego? - Bo schemat życia w tradycyjnym małżeństwie jest dla mnie nie do zaakceptowania. To po co

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Małgorzata Szczęśniak. Związki zawodowe i małżeńskie

Źródło:

Materiał nadesłany

wysokieobcasy.pl

Autor:

Mike Urbaniak

Data:

09.08.2013